Czesława Christowa
www.christowaczeslawa.pl
WYSTĄPIENIE NA KONWENCJI SLD W WARSZAWIE W DNIU 12.12.2015 R
Nazywam się Czesława Christowa. Do SLD należę od 1998 roku. W 2001, uzyskując 138 732 głosy wyborców, zostałam senatorem V Kadencji Senatu RP. W 2015 r kandydowałam do Senatu w okręgu szczecińsko – polickim. W wyborach uzyskałam 23 697 głosów i piąte miejsce w Polsce wśród kandydatów Zjednoczonej Lewicy. Posiadam udokumentowane kompetencje z zakresu gospodarki morskiej, transportu, logistyki i zarządzania.
Celem mojego wystąpienia jest przekazanie opinii na temat głównych przyczyn przegranych wyborów przez Zjednoczoną Lewicę oraz warunków odrodzenia prestiżu i poparcia społecznego SLD.
Według opinii członków kół SLD, z którymi się identyfikuję, razem z Przewodniczącym Leszkiem Millerem, do dymisji powinno się podać całe kierownictwo SLD.
W kierowaniu organizacjami wszyscy kierujący ponoszą konsekwencję za porażkę. Porażka SLD jest ogromna. Powstała w wyniku błędnych decyzji kierownictwa, braku programu akceptowanego przez wyborców oraz marazmu organizacyjnego w strukturach SLD. Wszyscy są tak samo winni i w jednakowy sposób przyczynili się do klęski SLD. Jeśli bezpośrednio nie podejmowali decyzji o wskazaniu np. pani Magdaleny Ogórek na kandydatkę na prezydenta RP to byli zbyt słabi aby temu zapobiec.
Do nowych władz SLD muszą zostać wybrane osoby o wysokim morale, wielkim dorobku zawodowym i szacunku społecznym, nie powiązane z obecnym kierownictwem SLD i decyzjami szkodzącymi partii. Wiek nie jest ważny. Istotny jest poziom wiedzy, osiągnięcia zawodowe i organizacyjne, inteligencja, zdolności współpracy oraz odpowiedzialność za całe SLD i lewicę w Polsce.
SLD wprowadziła Polskę do UE. W UE nie ma państwa bez lewicy w parlamencie. Niestety, z naszej winy, SLD w polskim Parlamencie jest nieobecne.
Nie możemy zapominać, że SLD była w Parlamencie RP od 1991 r. Największy sukces wyborczy SLD osiągnęło w 2001r., uzyskując 41% głosów wyborców. Przejęcie władzy po ekipie Buzka przez SLD było wyczekiwane przez naród. Jako senator uczestniczyłam w tym sukcesie. Jednak już od 2002 roku lewica weszła na ścieżkę podziałów, wycinania kompetentnych osób i oponentów oraz bezrozumnego wydawania pieniędzy z dotacji, bez strategii rozwoju i propozycji dla nowych członków partii. Ten proces nadal trwa. To jest jedna z głównych przyczyn utraty poparcia wyborców, w tym członków SLD. Obecnie zaufało lewicy tylko 1 150 000 osób. Popełniając kardynalne błędy zawiedliśmy wierny elektorat i nadzieję młodych wyborców. Wyłącznie sami jesteśmy winni temu, że wyborcy ocenili nas tak surowo. Musimy z pokorą podziękować za każdy głos traktując go jako kapitał na przyszłość. Jest nadzieja.
Aktualnie jest zapotrzebowanie na lewicę socjalną, a nie światopoglądową. W kampanii wyborczej najważniejsze sprawy to zabezpieczenie wieku emerytalnego, płacy minimalnej, minimalnej stawki godzinowej, umów śmieciowych, praw pracowniczych. Nasi kandydaci stosunkowo mało mówili o bezpieczeństwie socjalnym, świadczeniach emerytalnych, wynagrodzeniach, tworzeniu nowych miejsc pracy, likwidacji kolejek do lekarzy, prawie do bezpłatnej edukacji, finansowaniu nauki i warunkach materialnych polskich naukowców, sprawiedliwości społecznej. W kampanii nie było dominującego przekazu, że SLD walczyło o sprawy pracownicze dawniej, walczy dziś i będzie walczyć zawsze. Jest to historyczna podstawa ideologiczna i sens działania Lewicy. O tym zapomnieli młodzi członkowie SLD, którzy zdominowali decyzję ideowych członków SLD, wytykając im wiek i przestarzałe poglądy. Młode wilczki nie mają jeszcze ani wiedzy ani doświadczenia ani dorobku zawodowego i politycznego. Natomiast sądzą, że wszystko im się należy. Każda partia w swoich szeregach musi mieć równowagę wiekową członków. Młodzi muszą się uczyć od starszych i ich szanować. Wzajemnie czerpać od siebie wiedzę i wdrażać zasady ideowe oraz odpowiedzialność za partię.
Do przyczyn klęski wyborczej przyczyniło się także stanowisko, posłów SLD, zajmowane w poprzednich kadencjach Sejmu, popierające ustawy PO, np. posłowie SLD głosowali za odebraniem prawa do wcześniejszej emerytury osobom pracującym w ciężkich warunkach. Tego wyborcy nie zapominają. Natomiast Palikot i większość członków Twojego Ruchu poparło ustawę PO o podwyższeniu wieku emerytalnego.
Mam nadzieję, że klęska wyborcza i pozbawienie SLD miejsca w polskim Parlamencie przyspieszy przemianę wewnętrzną partii. Prawdopodobnie zrezygnują z członkostwa karierowicze, którym SLD była potrzebna do awansu. Oni wykorzystywali swoją pozycję w Partii nie dając nic w zamian. Kompromitowali Partię w oczach wyborców.
Nie mam na myśli Przewodniczącego Leszka Millera. Moja opinia o Leszku Millerze, jest odmienna od opinii kreowanej przez telewizję i prasę, szczególnie przez Gazetę Wyborczą oraz konkurencyjne partie, którym autorytet Millera w początkowym okresie wielkości SLD, a także później, bardzo przeszkadzał. Celem konkurentów było wyeliminowanie Leszka Millera z życia politycznego nie przebierając w środkach. Leszek Miller ma klasę i charyzmę jako człowiek. Jest strategiem i taktykiem partyjnym. Nigdy swoim zachowaniem i wypowiedzią, jako przewodniczący partii i premier, nie działał na szkodę SLD, rządu i państwa. Nie wierzę aby Przewodniczący Leszek Miller wykreował Panią Magdalenę Ogórek na kandydatkę na prezydenta. Oczywiście przyznaję, że w ostatnim okresie Leszek Miller nie zachowywał się jak przywódca. Dał się zdominować przez osoby bez wyobraźni skutków decyzji politycznych. To nie zwalnia go od odpowiedzialności za miejsce, w którym obecnie znajduje się nasza partia. Zgodnie z deklaracją Leszek Miller nie będzie ubiegał się o funkcję przewodniczącego SLD i ma zamiar wycofać się z działalności politycznej. Należy uszanować tę decyzję oraz obiektywnie ocenić Jego historyczny wkład w rozwój SLD.
Publiczne podważanie autorytetu Przewodniczącego SLD przez Palikota udzieliło się także jego partyjnej koleżance Nowackiej Barbarze, która na początku kampanii nie lojalnie, bez zdolności dyplomatycznych i zwykłego ludzkiego odruchu kierowała Leszka Millera do sądu w sprawie domniemanych więzień amerykańskich w Polsce i torturowanie ludzi przez służby amerykańskie w Polsce. Nawet USA nie chce wypowiadać się na ten temat. Ta wroga w stosunku do Leszka Millera wypowiedz Barbary Nowackiej na pewno obniżyła wynik wyborczy Zjednoczonej Lewicy. Następna negatywna wypowiedz dotyczyła braku możliwości współpracy z Prawem i Sprawiedliwością. Pani Nowacka Barbara miała powtarzać w zakończeniach każdego ze swoich przemówień, że Zjednoczona Lewica nie będzie współpracować z Prawem i Sprawiedliwością. Sądzę, że rozwiązywanie problemów socjalnych i gospodarczych dla dobra Polaków ze wszystkimi partiami jest ważniejsze od spraw i różnic światopoglądowych.
Można zadać pytanie czy w gronie członków SLD nie było bardziej wiarygodnych i godnych kandydatów na lidera w wyborach prezydenckich, samorządowych oraz do Parlamentu? Dlaczego nasi aktywni, wartościowi członkowie SLD musieli ustępować na listach wyborczych miejsca osobom z innych partii nie mających poparcia społecznego i nieznanym w okręgu wyborczym? Czy w ten sposób można wygrać wybory? Efekt synergii mógłby pojawić się w sytuacji łączenia w system, w tym przypadku system Zjednoczonej Lewicy, kilku partii o tym samym poparciu społecznym, wiele miesięcy przed wyborami. Kandydaci z list Zjednoczonej Lewicy nie znali się, nie opanowali programu, nie potrafili ze sobą współpracować. Koordynacja akcji wyborczych była nieskuteczna.
Wyborcy nie darowali także SLD bratania się z Twoim Ruchem. Czy kilka tygodni przed wyborami należało się jednoczyć z partiami, które w swojej istocie nie były partiami lewicowymi? Panuje opinia, że SLD została wykorzystane przez Palikota do reanimacji Twojego Ruchu.
Obecnie wielu wartościowych członków SLD uzależnia dalsze członkostwo w partii od tego czy SLD zostanie autonomiczną, odradzającą się strukturą, otwartą na współpracę międzypartyjną czy będzie dalej brnąć w przepaść i niebyt.
Wielkim błędem kierownictwa SLD jest niedocenianie swoich członków i nie dopuszczanie ich do stanowisk decyzyjnych, zarówno w terenie jak i w stolicy. Kilka lat należałam do koła SLD w Warszawie. Obserwowałam to zjawisko także w stolicy. Naszą partią powinni rządzić ludzie posiadający dorobek zawodowy, rozpoznawalni w środowisku. Skończyła się era aparatczyków noszących teczki za swoimi partyjnymi szefami.
W rezultacie złej polityki kadrowej, nie przywiązania do SLD ekspertów i ludzi o lewicowych poglądach, braku naboru nowych kadr ze środowiska studenckiego, naukowego i biznesowego SLD stało się partią nienowoczesną, bez merytorycznego zaplecza i autorytetu.
Wielu wartościowych byłych członków SLD pracuje dla innych partii, ponieważ ich wiedza i prestiż społeczny nie zostały docenione przez kierownictwo SLD zdominowane przez karierowiczów.
Dochodzi jeszcze bezzasadnie głoszona propozycja likwidacji Senatu. Nie zapominajmy, że Senat ma inicjatywę ustawodawczą. Ma możliwość sprawowania kontroli nad wdrażaniem ustaw. Ma możliwości kontroli ministrów. Senat koryguje polityczne zapędy posłów w tworzeniu bubli prawnych. Na przykład w V kadencji Senaty RP (2001-2005) około 95 % poprawek Senatu przyjął Sejm, w którym SLD nie miało większości. Senat jest ważnym miejscem do podejmowania debat na temat ustroju politycznego i społecznego, na temat porządku europejskiego. Propozycją likwidacji Senatu nie zdobywamy wyborców.
Cała Polska słyszała informację ze strony kierownictwa SLD, że Zjednoczona Lewica nie będzie wystawiać kandydatów do Senatu. Dwa tygodnie przed rozpoczęciem kampanii wyborczej zmieniono decyzję. Przez tę niewłaściwą politykę wyborczą SLD zmniejszyło szansę wygrania wyborów zarówno do Senatu jak i do Sejmu. Został także stworzony dyskomfort polityczny i psychiczny kandydatom SLD w wyborach do Senatu. Zapomniano, że każda aktywność wyborcza czyni partię widoczną, a nieobecni nie mają racji. Znając pracę w Senacie uważam, że postulat likwidacji Senatu nie powinien być umieszczony w programie SLD.
Tworzenie i opublikowanie programu wyborczego tuż przed wyborami oraz uczenie się przez kandydatów programu wydanego w czasie kampanii wyborczej, co miało miejsce w tym roku, jest niedopuszczalne. Program nie może być pisany „na kolanie”, w pośpiechu, bez dogłębnych konsultacji partyjnych i społecznych. Aktywność władz SLD dwa tygodnie przed wyborami nie może przynieść sukcesu wyborczego. Dochodzą do tego niedomagania organizacyjne i kompetencyjne, opóźnienia w przepływie informacji, brak skuteczności działań.
Jakie są główne warunki odrodzenia prestiżu i poparcia społecznego Sojuszu Lewicy Demokratycznej?
1. SLD musi z honorem, w atmosferze twórczej pracy, przetrwać pozaparlamentarną rzeczywistość przygotowując się merytorycznie i organizacyjnie do nowych wyborów począwszy od dzisiaj.
2. SLD powinna kultywować swoje tradycje i chronić ogromny dorobek historyczny. Próby zmian tej polityki doprowadziły do kryzysu zaufania społecznego.
3. Warunkiem odrodzenia prestiżu i uzyskania poparcia społecznego przez SLD jest funkcjonowanie i rozwój Partii w ramach istniejących struktur organizacyjnych, autonomicznie, bez zmiany nazwy, z szerokim otwarciem na tradycyjną współpracę ze związkami zawodowymi organizacjami pozarządowymi i partiami o charakterze lewicowym.
4. Odbudowa i powstanie nowej jakości SLD zleżeć będzie od trafności wybranych władz partyjnych i realizacji programu naprawczego na wszystkich poziomach partyjnych struktur.
5. Należy odbudować siłę, autonomię decyzyjną i integrację struktur wojewódzkich (regionalnych), poprzez wybór liderów partyjnych skupionych na odbudowie Partii, a nie na tworzeniu własnych karier politycznych. Priorytet działań to wzmocnienie struktur SLD i tworzenie prestiżu władz wojewódzkich i powiatowych SLD.
6. Działania od podstaw należy zacząć od kół dokonując obiektywnej oceny aktywności i zaangażowania programowego ich członków. Kampania sprawozdawczo – wyborcza powinna wyłonić wartościowych członków SLD i dać im pole do działania.
7. Celowe jest dokonywanie bieżącej oceny członków partii w aspekcie faktycznego ich zaangażowania w pracy organizacyjnej i programowej SLD wyznając zasadę, że od liczebności ważniejsza jest jakość merytoryczna i morale członków partii,
8. Władze krajowe SLD powinny w większym stopniu niż dotychczas uwzględniać opinię władz regionalnych w programowej działalności partii.
9. Aktywność polityczna władz SLD nie może ograniczać się do komentarzy tego co zrobiły inne partie. My musimy mieć własną wizję kreowania rzeczywistości politycznej i społecznej, zgodnie z naszym programem.
10. Przez cały okres między wyborami, powinny pracować Zespoły Programowe SLD skupiające najlepszych specjalistów i konsultantów ze wszystkich regionów. Program SLD i harmonogram działań należy napisać od nowa w sposób profesjonalny. Dokumenty te muszą być na bieżąco aktualizowane.
11. W okresie między wyborami zespoły programowe mogą także przygotowywać naszych kandydatów do wyborów samorządowych i parlamentarnych. Przygotowanie do wyborów jest procesem, a nie opóźnionym, źle zorganizowanym zrywem.
12. Organizujmy otwarte konferencje, spotkania, dyskusje z udziałem członków i sympatyków SLD. Zapraszajmy naszych profesorów, członków SLD, i autorytety takie jak Grzegorz Kołotko oraz inne życzliwe nam osoby. Musimy być widoczni w mądry sposób. Publikujmy analizy, oceny, artykuły w prasie takiej jak np. Przegląd, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..
13. Stwórzmy programy kształcenia naszych kadr. Przygotujmy się do rządzenia na wszystkich szczeblach. Należy przyjąć założenie, że przygotowanie Partii do wyborów, prezydenckich, samorządowych i parlamentarnych to praca zespołowa, a nie indywidualna.
14. W tej kadencji nasz socjalny i gospodarczy program został przejęty przez Prawo i Sprawiedliwość. Obserwujmy czy jest właściwie realizowany. Nie opierajmy naszej przyszłości na krytyce wszystkiego i wszystkich. „Zgoda buduje, niezgoda rujnuje”.
15. Musimy zwiększyć liczebność naszych członków. Zainteresujmy pracowników naukowo – dydaktycznych uczelni wyższych, młodzież akademicką, bezrobotnych i inne środowiska,
16. Jako ludzie lewicy kultywujmy kulturę organizacyjną w partii i wzajemny szacunek. Szanujmy naszych posłów i senatorów wszystkich kadencji, korzystajmy z ich wiedzy i doświadczenia. Proponuję stworzyć Konwent Seniorów SLD jako organ konsultacyjny wspomagający działania nowych władz partyjnych („Nie ma wrogów na lewicy”),
17. Po porażce jesteśmy na dobrej drodze do przyszłych sukcesów.
Dziękuję za uwagę.
Dziękuję za zaproszenie na Krajową Konwencję Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Czesława Christowa
www.christowaczeslawa.pl